Our food for the last 2 weeks :) We eat five to seven days a week out - coz there is no time for cooking ;( [pic from yesterday]
Witajcie, dzisiaj chciałam poruszyć dwa nurtujące Was pytania :) Pierwsze ile zajmuje mi napisanie posta i kiedy to przeważnie robię oraz drugie gdzie jadam obiady - czy sama je przygotowuje czy jadam w mieście. Co do jedzenia to wspominałam już, że nie lubię gotować i w sumie do teraz nic się nie zmieniło :) Dodatkowo dochodzi fakt, że od kiedy obydwoje pracujemy tego czasu wolnego jest dużo mniej w związku z czym na ogół wychodzi tak, że pięć na siedem dni w tygodniu jemy 'na mieście'. Kiedy po pracy szybciej jesteśmy w domu staramy się jeść jedzenie domowe, ale najczęściej bywa tak, że mamy masę spraw do załatwienia poza domem, więc finalnie w domu jesteśmy dość późno.. ;( Już niedługo się to zmieni!!! A jeśli chodzi o pisanie postów to najczęściej piszę je w pracy, bo napisanie jednego posta zwykle zajmuje mi parę godzin, więc jakbym miała to jeszcze ogarniać po pracy to już nic innego nie zdążyłabym zrobić.. Chociaż czasem zdarza mi się zrobić w domu, ale bardzo sporadycznie! Pisałam już chyba czemu tak dużo zajmuje mi przygotowanie i opublikowanie jednego posta, ale powtórzę raz jeszcze: wyselekcjonowanie / przygotowanie zdjęć + dopasowanie ich do szablonu bloga + napisanie treści + przetłumaczenie jej na język angielski = stąd ten czas. Wiadomo, że jest to czas uśredniony, bo każdy post jest inny i do każdego podchodzę w inny sposób! Kończę, bo mam jeszcze sporo do zrobienia w pracy :)
// Hello, today I wanted to talk about two questions bothering You :) First how long it takes me to write a post and when I do it mostly and a second where I eat lunch - whether it is preparing by myself or I eat in the city. About eating I mentioned that I do not like to cook and altogether until now nothing has changed :) In addition there is the fact that since we both work this time off is much less and therefore usually comes out so that five to seven days a week we eat out. When after our work we are at home faster then we try to eat the home food, but most often it happens that we have a mass of things to do outside the house, so we are finally at home quite late ..;( We will change this really soon!!! And when it comes to posting the most I write them at work, because writing one post usually takes me a couple of hours, so if I had to make it after my work there wouldn't be anymore time to do sth else.. Though sometimes happens that I do it at home, but very occasionally! I wrote probably why so much occupies me to prepare and publish a post, but I'll say it again: selecting / preparing photos + matching them to the blog template + writing content + translate it into English = hence that time. It is known that this is the time average, because every post is different and every I approach in a different way! I finish, because I still have a lot to do at work :)
To prawda pisanie postów jest pracochłonne ;) Pizza zawsze dobra!
ReplyDeletehttp://nazywamsiemilena.blogspot.com/
Mi napisanie posta, a dokładniej to przepisu nie zajmuje dużo czasu, ale samo przygotowanie do tego jest pracochłonne - trzeba pomyśleć nad potrawą, zrobić odpowiednie zakupy, ugotować lub upiec, zrobic zdjęcia... :-)
ReplyDeleteAle kocham to robić :-)
ja tez najczęsciej własnie z braku czasu wybieram jedzenie na mieście. chociaz staram sie w jakies wolniejsze dni nagotować czegoś, co bede mogła odgrzać na nastepny dzien - chociaz wiadomo, ze to juz nie ten sam smak ...
ReplyDeleteudanego weekendu! :) http://czynnikipierwsze.com/
To masz super pracę, że możesz w niej robić posty!
ReplyDeletepisanie posta to faktycznie czasochłonne zajęcie. Ja też często piszę z pracy :P powiem Ci szczerze, że nie wyobrażam sobie jedzenia przez pięć dni na mieście. Dla mnie karą jest, gdy muszę to zrobić :P zawsze gotuję sobie "na zapas"
ReplyDeleteso so yummy I like pizza
ReplyDeleteamazing
ReplyDeleteNEW BLOG ! please follow me : YOUNG BLOG
Very nice pics! Have a lovely Day! 😘😘😘
ReplyDeleteoj wspolczuje;/ dla mnie to priorytet jest zjesc w domu porzadny obiad, nigdy nie jem fast foodow (wyjatek stanowia jakies restauracje)
ReplyDeletei nie dziwie sie, ze tyle czasu zajmuje ci napisane postu, przeciez ty to jeszcze tlumaczysz na angielski, ktory nie jest "kaleczony" jak to na innych blogach polsko-(ala) angielskich xd
co powiesz na wspólną obserwację? ja już i to z ogromną chęcią! pozdrawiam
http://justemsi.blogspot.com/