Weekend tak szybko zleciał.. a powinien trwać wiecznie, haha! Tym razem zostaliśmy w Gdańsku, bo w piątek wieczorem mieliśmy kolejną parapetówkę - to już piąta :) Przyszli znajomi z moich studiów. Posiedzieliśmy dosyć długo :) Niestety nie mam ani jednego zdjęcia, poza zakupami na to spotkanie. Co do jedzenia - to mój narzeczony zawsze gotuje/przygotowuje na takie meetingi - zazwyczaj nie mieszam się w to, ale tym razem poprosiłam Go, żeby zrobił 4 różne pizze, pierożki z suszonym pomidorami i nachosy z przepysznym sosem Jego roboty - miałam na to wielką ochotę! Długo się wzbraniał - nie chciał robić pizzy, bo nigdy wcześniej jej nie robił, ale w końcu dał się namówić i mówię Wam wyszła super, smakowała jeszcze lepiej, a Jemu tak to się spodobało oraz to, że każdemu smakowało, że do końca weekendu codziennie serwował pizzę na obiad! W sobotę wstaliśmy dosyć późno [w weekendy staramy się długo spać, żeby chociaż 2 razy w tygodniu się wysypiać!], potem pozałatwialiśmy parę spraw w mieście, zabraliśmy kuzyna do nas na weekend, ja oczywiście ogarnęłam mieszkanie [stałam się pedantką, jeśli chodzi o porządek], chłopacy zajęli się sobą, nadrobiliśmy ulubione 'M jak miłość', a pod koniec dnia wszyscy zasnęliśmy przed TV na dole na kanapie i obudziliśmy się około 2 w nocy, haha. W niedzielę pograliśmy w Splendor, chłopacy poszli na squasha, a przez drugą część dnia siedzieliśmy w trójkę na laptopach - sprawy biznesowe :) Ostatnio żyjemy tak szybko - tak dużo rzeczy robimy - że w konsekwencji nie mamy czasu nawet na zwykłe siedzenie przed telewizorem.. Trochę mi tego brakuje, ale mam nadzieję, że niedługo będę narzekała na za dużo wolnego czasu :))
// The weekend flew so quicly.. and should last forever, haha! This time we stayed in Gdańsk, because on Friday evening we had another house-warming - it's already fifth :) That day came friends from my studies. We have sat quite a long time :) Unfortunately I do not have any photo, except shopping for this meeting. As for the food - my fiancé always cooks/prepares for such meetings - I usually do not mix in it, but this time I asked him to make 4 different pizzas, dumplings with dried tomato and nachos with his delicious sauce homemade - I had a great desire for it! He was refraining for a long time - he didn't want to make pizza because he has never done it before, but finally I persuaded him and I swear it came out great, tasted even better, and he liked it so much and also that everyone were talking about this in a good way, so during whole weekend he served pizza for a dinner! On Saturday we got up late (on weekends we try to sleep long in order to get enough sleep at least 2 times a week!), then we did a couple of things in town, took our cousin for the weekend to us, I of course cleaned up our apartment [I became a pedant when it comes about tidiness], boys took care of themselves, we caught up our favorite 'M jak miłość', and by the end of the day we all fell asleep on the couch in front of the TV downstairs and woke up around 2am, haha. On Sunday we played Splendor, boys went to play squash and the second part of the day we all were siting next to the laptops - business matters :) We live so fast - we do so many things - that consequently we do not have even time to just sit in front of the TV. I'm missing this a bit, but I hope I will soon complain about having too much free time :))
Muszę mieć tę grę ;)
ReplyDeleteNic nie motywuje tak bardzo jak dobre słowa gości, to że smakowało i w ogóle :) Fajnie, że lubi gotować i chętnie to robi, ale nie wiem czy przez cały weekend mogłabym jeść tylko pizze :D
ReplyDeleteWidzę, że weekend się udał! Dawno nie miałam takiego weekendu, a własnie spędzone w taki sposób zawsze są najlepsze <3
ReplyDeleteMÓJ KANAŁ NA YT
MÓJ BLOG
Tę grę widzę u Ciebie po raz pierwszy :)
ReplyDeleteMam wrażenie, że na zdjęciu widzę swoje ostatnie zakupy. Nie ma to jak Biedronka hahaha :)
ReplyDeleteczekam aż ja w końcu będę mogła zrobić parapetówkę z już prawie-mężem :) ale póki co siedzimy po uszy w gładziach i innych brudnych rzeczach :D
ReplyDeletedziękuję za odwiedziny na moim blogu, zostawiam obserwację :*
Aaaale zakupy :-) Wygląda na to, że weekend spędzony w miłej atmosferze :-)
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie,
Karolina
super mieliście weekend :) spotkania ze znajomymi są bardzo potrzebne :)
ReplyDeletemi też czasem brakuje wolnego czasu, chociaż prawdę mówiąc lubię taki stan rzeczy..
Najważniejsze to dobrze spożytkować wolny czas.Ja w weekendy staram się przebywac jak najwięcej na świeżym powietrzu.
ReplyDeleteWOW! Ale zakupiska :)
ReplyDeleteChyba i ja muszę nadrobić "M jak miłość" :)
A siedzenie w trójkę (albo i czwórkę) na laptopach obok siebie - znam dobrze z autopsji :D
Pozdrawiam :)
Narzeczony który gotuje to skarb:D
ReplyDeletehaha codziennie pizza na obiad? Twój narzeczony to ideał haha
ReplyDeletemagdawiglusz.blogspot.com
Mam ogromną ochotę na pizze!
ReplyDeletePozdrawiam, mój blog ←
Fajny taki narzeczony, który robi pizzę, widzę też Żubry, więc musiało być nieżle :-)
ReplyDeleteBardzo fajny weekend:-)Ja też uwielbiam takie spotkania ze znajomymi ;-)
ReplyDeletepozdrawiam
body-and-hair-girl.blogspot.com
5 parapetowka? Wow
ReplyDeletezapraszam do siebie pozdrawiam